Jacek jest osobą, która robi dużo rzeczy na odwrót. Z resztą co tu dużo mówić, sami zobaczcie – ja nie mam brody a on ma, ja założyłam sukienkę a on spodnie. Przekora. 🙂
Wiele lat temu jak się okazało opowiedziałam o MLM-ie Jackowi jako pierwsza. Postanowiłam sprawdzić i udokumentować jak stan zaangażowania na dziś wygląda. 🙂
Jako przedsiębiorca zdradza dość nietypowy sposób patrzenia na marketing sieciowy. Podpowiadamy też początkującym parę oczywistości, które jak się okazuje do nadal wielu powtarza jako błędy niedopuszczalne w MLM. Przestrzegamy też przed… nadmiernym hurraoptymizmem.
Marketing sieciowy jest pełen sprzeczności – dowody na filmie.
Wiele razy to powtarzam ale tym razem dosadnie: każdego w MLM-ie inspiruje coś innego. Czyli to nie jest konieczne, żeby kogoś zasponsorować czy zrekrutować na zarabianie albo na używanie produktu. Każdego z racji tego, że jest inny, coś innego może przyciągnąć. I to jest fajne, rozwojowe i piękne, że nie można schematycznie podchodzić do spotkań, że robię zawsze tą sama prezentację i wychodzę. Kwestia jest – czego ten człowiek potrzebuje i oczekuje, i co chciałby/mógłby z tym tematem zrobić. Gdyby MLM oferował tylko pieniądze – w ogóle by to Jacka nie zainteresowało. Co więc dla niego jest przyciągające? Nie wiem czy ktoś by na to wpadł 🙂 Ja na pewno nie. Do MLM czasem trzeba podejść na wesoło i bardzo ważne by dopasować się do rozmówcy.
Zapraszam do obejrzenia tego nietypowego odcinka z serii damsko-męskich rozmów o… MLM 🙂
Zobacz też:
MLM a piramida
Damsko-męskie rozmowy o… MLM #5
Babskie rozmowy o… MLM #1
Ale z gościa jest brzydal 🙁
To się nazywa dystans 😉