Życie w pośpiechu, od weekendu do weekendu, z wakacjami, nową kuchnią i samochodem na kredyt? Czy to jest fajne? Nie!
Mniej znaczy więcej a życie lepiej smakuje w zwolnionym tempie. Czym jest idea slow life?
W uproszczeniu, slow life to właśnie przeciwieństwo stylu życia, który opiera się na pośpiechu, na szybkiej i bezrefleksyjnej konsumpcji.
Ideę slow life zapoczątkował nurt zdrowego, powolnego odżywiania, który powstał we Włoszech ok. 20 lat temu.
Będąc ostatnio we Włoszech, przekonałam się, że Włochy to kraj, w którym… spożywanie posiłków jest czymś więcej niż zaspakajaniem głodu. To delektowanie się, smakowanie wielu przepysznych dań wraz z rodziną i przyjaciółmi. W szczególności w restauracji. Ludzie tam idą często aby delektować się różnorodnością potraw. Slow food miał być alternatywą, przeciwieństwem do coraz popularniejszych fast foodów i spożywania „śmieciowego jedzenia” w pośpiechu.
We Włoszech i innych rozwiniętych krajach europejskich, ludzi od dłuższego czasu przestała cieszyć konsumpcja, komercja i kredyty na sportowe samochody.
A jak jest u nas?
Dziś zachęcam do takiego podejścia choć od czasu do czasu, jeśli na co dzień nie możesz sobie na to pozwolić 🙂
Zobacz też:
Historia o 2 ziarenkach
Jak działa prawo przyciągania?
Babskie rozmowy o… MLM #1
Bardzo trafna wypowiedź. Coraz częściej zmieniamy swoje patrzenie na świat, kierujemy się w nurt slowlife, który jak się okazuje jest dla wielu z nas strzałem w dziesiątkę. Musimy celebrować piękne chwile, smaki, zapachy.
Pozdrawiam serdecznie
Świetnie – nawet nie wiedzialam ze jest taka fajna strona. Czemu? Pewnie dlatego , że nie szukałam 😉 serdecznie pozdrawiam.
Konsumpcja nie jest niczym złym. Pod warunkiem, że jest to konsumpcja świadoma.
Duża część ludzi nie może sobie pozwolić na slow life bo mają na karku kilkaset tysięcy najróżniejszych kredytów. Taka sytuacja powoduje permanentny stres co bardzo źle wpływa na jakość życia.
Dokładnie tak. Kwestia dobrego zarządzania pieniądzem i energią, ale to temat rzeka nad którym my – Polacy mamy jeszcze wiele do nauczenia i zrobienia. Nie wchodząc w to jednak – każdy może przez choć kilkanaście minut dziennie odłączyć się od gonitwy bo to dobrze dla zdrowia zrobi. A przede wszystkim zawsze trzeba czas znaleźć na przysłowiowe „naostrzenie piły” w trakcie ścinania drzew, prawda? 🙂
Joanna Glogaza krok po kroku pokazuje i udowadnia, ze slow life jest na wyciagniecie reki i dostepny dla kazdego, od pracowniczki korporacji, po wlascicielke wlasnej, niszowej firmy. Arcymadra ksiazka, ktora powinna przeczytac kazda kobieta – i pewnie nie tylko, choc pozycja jest ewidentnie zaprogramowana dla czytelniczek – na progu doroslosci, a moze i starsza.
Pięknie!